Wszystkie prawa zastrzeżone.
SPEKTAKLOVE
2022, październik
ŻONA
Jade-Rose Parker
reż. Adam Sajnuk
premiera 27 października 2022
Mamy oto małżeństwo z trzydziestoletnim stażem, Carlę i François. Ona piękna, on - czym Bond, lokalny - dodajmy - polityk z marzeniami o reelekcji. Mają adoptowaną córkę, która pojawi się w domu rodziców z narzeczonym i z dobrą nowiną, a tymczasem Carla zmąci (jeśli to właściwie użyte słowo) ogólnie dobry nastrój wyznaniem, że jest chora. I tyle można o tym spektaklu napisać, bo inaczej zepsuję Wam wieczór w teatrze, a nie chcę być barbarzyńcą.
Cóż, momentami jest dość grubo, tekst Parker moim zdaniem jednak nie przekracza granicy dobrego smaku, choć część widzów może się poczuć nieco zdezorientowana, chwilami dialogi naszych bohaterów zahaczają o pewną wulgarność, ale rzecz NIE jest paradoksalnie o tym, co kto ma pod spódnicą czy spodniami (jak się dowiedziałem z pierwszych recenzji), ale - o słowach, które wypowiadamy, o ich cenie oraz - o niekiedy nieodwracalnych konsekwencjach, jakie są w stanie wywołać; zwracam uwagę na świetny, przewrotny i jednak gorzki finał.
2021, wrzesień
INTELIGENCI
Marek Modzelewski
reż. Wojciech Malajkat
premiera 17 września 2021
Anna (Izabela Kuna) i Szczepan (Wojciech Malajkat), małżeństwo postępowe i zgodnie z tytułem – inteligenckie - wychowuje dwóch synów. Młodszy jest nieobecny bo przystępuje do 1. Komunii (ale nie będę Wam psuł niespodzianki), a starszy wraca z całonocnej imprezy trochę poobijany. Do tego pojawia się siostra Anny, a do drzwi dzwoni policja…
Publiczność śmiała się do rozpuku, bo faktycznie Marek Modzelewski bez taryfy ulgowej traktuje swoich bohaterów, jak to się niegdyś mawiało – momentami jest naprawdę grubo. Spektakl jest zabawny, ale tekst – nie, niepodobna jednak pokazać Inteligentów inaczej niż jako tragifarsy, czy też – moralitetu a rebour (jak trafnie zauważa się w opisie). Rzecz jest bowiem tylko z wierzchu o wojnie małżeńskiej, polsko-polskiej, o ansach rodzinnych i o najtrudniejszej sztuce w życiu – czyli rozumnym wychowaniu potomstwa, mamy bowiem opowieść o zjawisku znacznie poważniejszym, mianowicie – dysfunkcyjności języka. O tym, że choć znając te same kody językowe – nie potrafimy się komunikować, a więc – o tym, że język stracił swoją funkcję PODSTAWOWĄ, ergo - że perwersyjnie zmieniły się znaczenia najważniejszych słów określających naszą bytność na świecie i pozwalających na względnie bezpieczne w nim funkcjonowanie. Przecież właśnie o tym są urocze skądinąd sceny, w których Szczepan pisze swoje teksty, a Anna je jakby od niechcenia poprawia, zgłaszając sensowne przecież poprawki.
2020, październik
KOLACJA DLA GŁUPCA
Francis Veber
reż. Cezary Żak
premiera 2 października 2020
Może zacznę od tego, że Kolację warto zobaczyć dla Bartłomieja Topy, którego – owszem – widujemy na stołecznych deskach w „lekkich” produkcjach, ale tutaj jego Pignon po prostu kradnie kolegom scenę, jest w tej roli nieodparcie zabawny, wie jednak gdzie leży cienka granica między dworowaniem ze swojego bohatera a - poniżeniem go. I choć spędziłem na Otwockiej tzw. miły wieczór, mam do tego przedstawienia kilka uwag.