LWOWSKI AKADEMICKI TEATR WOSKRIESIENIJA

 
2021, styczeń
KSZTAŁT RZECZY (OBRAZ RECZIEJ)

Neil LaBute

reż. Alla Fedoryszyna

premiera grudzień 2020 

Lwowskie teatry grały w grudniu i na początku stycznia, oczywiście w reżimie sanitarnym, i teraz – po zakończonym dwutygodniowym lockdownie – wróciły do normalnej pracy, takiej - pamiętacie, z widzami. Dostać się do któregokolwiek z lwowskich teatrów teatru jest dość trudno, bo najwyżej 25% foteli może być wypełnionych, jak kiedyś u nas, znalazły się jednak miejsca na premierowy Kształt rzeczy, więc z radością wydałem 200 hrywien na bilet i były to pieniądze wydane bardzo pięknie, jak to z wydatkami na teatr bywa.

Tekst jest znany polskim widzom, był pokazywany w wielu polskich teatrach, m.in. w warszawskim Powszechnym (2002), reżyserował Grzegorz Wiśniewski, na scenie pojawili się Edyta Olszówka, Paulina Holz, Adam Woronowicz i Mariusz Zaniewski (swoją drogą - obejrzałbym znów). Rzecz się dzieje w Muzeum Sztuki, gdzie główna bohaterka pracuje nad swoją pracą magisterską, tam spotyka chłopaka, coś iskrzy, haczyk jest połknięty… Kłopot w tym, że Adam jest zupełnie zwyczajny, Evelyn jednak postanawia zrobić z niego dzieło sztuki, mężczyznę na kształt i podobieństwo występujących w telewizji celebrytów, taki byt doskonały. Adam jest zakochany, więc dla tego związku zgadza się na wiele, w końcu i Evelyn zakochuje się w „swoim” eksponacie… Jaka jest cena tego eksperymentu? Lwowski finał jest łagodniejszy, jakby bardziej otwarty niż i w tekście oryginalnym i we wspomnianym warszawskim przedstawieniu. Może teraz tak trzeba?

Wszystkie role we lwowskim spektaklu są dublowane, a najlepszy na scenie – bo to Adam został we Lwowie najtrudniej (nomen omen) narysowany – jest Jurij Szorobura. Fajny teatr i dobry spektakl, zobaczcie jak będzie okazja.

P.S. Vis a vis Woskriesienii jest lwowska Cat’s Cafe, jak koty są w formie, niezmęczone głodnymi głaskania konsumentami, to parateatralny charakter konsumpcji macie właściwie zagwarantowany.