Wszystkie prawa zastrzeżone.
Garnizon Sztuki
2022, styczeń koprodukcja z Teatrem im. Jaracza w Łodzi
NIEPAMIĘĆ
Marek Modzelewski
reż. Piotr Ratajczak
premiera 12 listopada 2021
Mamy oto modną restaurację, w eleganckiej sali dla vipów pierwszy raz po wielu latach spotykają się byli małżonkowie – Marcin i Agnieszka (świetne role Rafała Królikowskiego i Magdaleny Kumorek). Marcin jest popularnym aktorem i zjawia się w knajpie z piękną drugą żoną, Agatą (znakomita Agnieszka Więdłocha), a Agnieszka, ucząca w szkole muzyki, z dużo młodszym od siebie partnerem, powiedzmy, że prawnikiem - Kamilem (uroczy Marcin Korcz). Piątą postacią dramatu, pozornie drugoplanową, jest kelner (bardzo dobry Krystian Pesta). Cóż, na początku ich rozmowa nie będzie się kleić, ale wkrótce stanie się jasne, dlaczego Agnieszka nalegała na spotkanie z byłym mężem.
Marek Modzelewski napisał tekst, w którym nic nie jest oczywiste (no… może poza tropem kelnera:), stajemy więc po stronie któregoś z bohaterów, by za chwilkę, czasem zawstydzeni, z danego poparcia się wycofujemy. Uprzedzam, ta zabawa z widzem jest dość okrutna, ale i nieprzyzwoicie wciągająca.
2019, grudzień,
Fundacja Garnizon Sztuki
SAME PLUSY
Cezary Harasimowicz
reż. Wawrzyniec Kostrzewski
premiera 30 listopada 2019
Dawno nie widziałem tak udanego spektaklu rozrywkowego. Było zabawnie i inteligentnie oraz brawurowo zagrane.
Czytam recenzje tego przedstawienia, w których pisze się, że porusza ono „ważne problemy społeczne”. Proszę temu nie wierzyć, iść i dobrze się bawić.
2019, luty, Fundacja Garnizon Sztuki
CZWORO DO POPRAWKI
Cezary Harasimowicz
reż. Agnieszka Baranowska
premiera 8 lutego 2019
Spektakl co prawda dla mnie, szukam w teatrze czegoś jednak ździebko innego, ale - obejrzałem przedstawienie z zawodowego obowiązku bez jakieś odrazy. Kilka rzeczy mi się podobało, a kilka – nie. Z plusów - Katarzyna Herman słodko bawi się swoją rolą, z tarczą wychodzi również Piotr Machalica, z minusów – niepotrzebnie reżyserka przerysowała Ewę, gotów byłem pomyśleć, że mężczyźni naprawdę związują się z takimi idiotkami. Finał – za mocno jednak nawiązuje do Kiedy Harry poznał Sally, gdy tymczasem w spektaklu nie ma do tego filmu innych nawiązań. A szkoda – można byłoby z widzem rozegrać małą inteligentną gierkę. Tekst momentami jest niepotrzebnie wulgarny, można było i bez tych wtrętów, choć intencje rozumiem – każdemu się zdarzają kurwamacie. Mamy oto dwie pary, które spotykają się w hotelu; młodsza przyjechała starać się o dziecko, które ma być lepiszczem ich związku, starsza – spoić coś, co ich zdaniem zupełnie się rozpada. Gdzie w ich toksycznych związkach wprowadzić poprawki? I jakie?
Marcina Korcza, bardzo utalentowanego aktora, którego znam ze świetnych ról z Łodzi, wolę jednak w repertuarze z Jaracza. No ale cóż, teatr komercyjny rządzi się swoimi prawami, zrozumiałem to dojmująco w kolejce do szatni, gdzie widzki wzdychając komentowały (komplementowały mówiąc ściśle) marcinowe wdzięki…