Wszystkie prawa zastrzeżone.
FESTIWAL SZEKSPIROWSKI
2021, sierpień, Lit Moon Theatre Company, California, USA/Finlandia
POOR, POOR LEAR
Katja Krohn i Nina Sallinen na podstawie “Króla Leara” Williama Szekspira
3 sierpnia 2021
reż. Katja Krohn
Oczywiście i Lear i Szekspir są tutaj jedynie pretekstami do snucia opowieści - o wspomnieniach, o starości, o samotności, ale – przede wszystkim o aktorstwie. Kreacji Ninny Sallinen nie da się określić inaczej niż „wybitna”, aktorka w znakomitej charakteryzacji wciela się we wszystkie role na scenie, co przy monodramie nie zaskakuje, ale także – w rolę samej siebie. Od razu może powiem – Leara nie zagra, nie pamięta już tekstu, ale to jest akurat nieważne, bo spodziewana publiczność i tak na jej przedstawienie nie przyszła….
Zastanawiałem się, dlaczego nie wystawia się takich monodramów w Polsce? Przecież właściwie w każdym teatrze jest co najmniej jedna aktorka, która z powodzeniem mogłaby tę rolę zagrać. Czy brakuje odpowiednich tekstów? Ten jest faktycznie poruszający, znakomicie napisany, mądry, niekiedy cudownie autoironiczny, publiczność słuchała i patrzyła na Sallinen jak zahipnotyzowana. A więc – dlaczego?
Mam pewne podejrzenie, otóż - była w tym spektaklu jakaś niemierzalna przestrzeń, było coś nieograniczonego, pozbawionego horyzontu, coś niesłychanie wolnego, coś rozsadzającego swoją istotą maleńką scenę w Aptece i - nie umiem tego CZEGOŚ nazwać, a czego może u nas po prostu nie ma. Albo - może nie umiemy się tym CZYMŚ posłużyć. Może.
Olśniewające.
2021, sierpień, Wileński Teatr Miejski i Teatr Dramatyczny w Kłajpedzie
OTELLO
William Szekspir
reż. Oskaras Koršunovas
premiera 10 lipca 2021
Stosowne analizy szekspirologiczne przeprowadzili szekspirolodzy, przeczytałem na wakacjach garść naprawdę wciągających tekstów o tym spektaklu, generalnie dość chwalonym i zbierającym niezłe recenzje, ale głosy krytyczne – bardzo zresztą rozsądne - pojawiły się również.
Moje pierwsze wrażenie wyniesione z Otella było takie, że - jakkolwiek to zabrzmi – po prostu dobrze się go oglądało. Spektakl nie nużył, choć trwał ponad 3 godziny, wydał mi się dość konsekwentny, a z pewnością – świetnie zagrany. Może tylko do obsadzenia ciemnoskórej aktorki w roli tytułowej miałbym jakieś zastrzeżenia, bo wśród znakomitych ról ta akurat (zauważmy, że tytułowa) wydała mi się jakby słabsza. Może jednak tak miało być, może w ten sposób reżyser chciał zwrócić uwagę bardziej na otoczenie naszego bohatera niż na niego samego. Może.
Rzecz jak to z Szekspirem bywa - aktualna, o innych, o obcych – mówiąc w pewnym uproszczeniu, i w związku z tym zamigało mi się raz czy drugi światełko „nachalnie aktualna”. Ale mimo wszystko nie była to publicystyka społeczna, choć zdarzyło się Korsunovasowi mówić Szekspirem bez ogródek, a chyba… wolałbym z ogródkami. Wyłapałem także drobne niuanse lokalne, więc mam wszelkie powody by podejrzewać, że na jeszcze bardziej homofobicznej i ksenofobicznej Litwie Otello był ździebko o czym innym niż ten „przebieg”, którey widzieliśmy w Gdańsku.
2021, sierpień, mPerfect Dancers, Włochy
ROMEO AND JULIA. FINAL HOURS
William Szekspir
koncepcja i choreografia: Walter Matteini & Ina Broeckx
premiera 3 sierpnia 2021
Przyznaję – rozegzaltowałem się niczym pensjonarka, było to bardzo piękne przeżycie. Historia stara jak świat i na całym świecie znana, tutaj została opowiedziana językiem tańca, i – była to poruszająca opowieść o miłości dwojga dzieciaków (choć mamy na scenie kochanków w różnym wieku, aż trzy pary wcielają się w główne role), i o tym, czy taka miłość jest możliwa także dziś, w pewnym uproszczeniu mówiąc.
Na scenie widzieliśmy utalentowanych tancerzy, była w tym przedsięwzięciu jakaś niesłychaną lekkość ale i widać było ogromną pracę weń włożoną, to wszystko uwodziło, zachwycało, poruszało, publiczność nie chciała wypuścić artystów ze sceny dając długie owacje na stojąco.
Proszę o wybaczenie mizerii tych spostrzeżeń, na balecie się za bardzo nie znam, wiem jednak, że spektakl, który zobaczyliśmy, mógłby być zagrany przed każdą publicznością, na każdej szerokości geograficznej, i w mieście dużym i w małym, i – jak sądzę wszędzie reakcje widzów byłyby podobne. Coś TAKIEGO nie powstaje codziennie.