KALININGRADZKI OBWODOWY TEATR DRAMATYCZNY

2018, grudzień

JAK ULECZONO PANA MOCKINPOTTA Z JEGO CIERPIEŃ. HISTORIA EKSTRAWAGANCKA

Peter Weiss

reż. Aleksander Gorensztajn

premiera 1 grudnia 2018

Byłem w Kaliningradzie, to ciekawe doświadczenie, szczególnie stroganina, zdjęcia tu.

Byłem też w kaliningradzkim teatrze, i to na premierze! Publiczność tamtejsza nie różni się specjalnie od naszej, również zagląda w komórki świecąc na całą widownię i również nie wyłącza dźwięku. Jednak to, co mi się spodobało najbardziej to fakt, że gdy spektakl nie rozpoczął się o planowanej godzinie, publiczność oklaskami (burnyje apłodismienty) przypominała twórcom o grzeczności punktualności. Było to zaiste bycze. 

Nie mam pewności, czy ten tytuł brzmi po polsku właśnie tak, bo nie udało mi się znaleźć śladu choćby wystawienia czy nawet tłumaczenia tego tekstu, co jest dość dziwne, bo innych spektakli Weissa przecież moc. W każdym razie pan Mockinpott jest tylko pretekstem do całkiem zabawnej, groteskowej opowieści o współczesnej Rosji, z wyraźnymi odniesieniami do np. Kafki, opowieść ta była całkiem odważna, nie tylko o korupcji, nieudolności państwowych służb, zobojętnieniu ludzi na wszystko i na innych, ale i o konstytucji, niedoskonałym prawie, nieudolnej władzy itd.  Oglądało się Mockinpotta dobrze (moja rusycystka była jednak skuteczna) do momentu zakończenia, w którym poszło to w kierunku mistycyzmu, czego już nie zrozumiałem.

Było jednak miło, w bufecie koniaczek z plasterkiem cytryny, można było w westybulu kupić kwiaty dla artystów, i trochę żałuję, że akurat nie dawali tego dnia Trzech sióstr, były kilka dni później, no ale niestety miałem wizę tylko do niedzieli. Trudno.